Firma Royal Queen Seeds
była jednym z pierwszych banków nasion, które oferowały
feminizowane wersje odmian auto kwitnących. Od początku jakość
materiału genetycznego była na najwyższym poziomie.
Ostatnio firma
wprowadziła do swojej oferty najnowszą generację wysoko wydajnych
odmian auto kwitnących, do których należy automatyczna wersja
legendy lat 90-tych ubiegłego stulecia – Northern Light Auto
Do testów tej
odmiany przystąpiłem wiosną 2012 roku, tuż po otrzymaniu nasiona marihuany ze sklepu grubylolek.pl .
Nasiona zapakowane były w bez przypałową przesyłkę, dobrze
zabezpieczającą cenne geny znajdujące się w wodo i gazoodpornych opakowaniach. Dodatkowo torebki zapakowane były w kilka warstw foli
bąbelkowej. Dzięki temu nasiona nie mają szansy uszkodzić się
podczas transportu przez naszą niezbyt delikatną pocztę. W 30 min
od wizyty listonosza nasiona rozpoczęły swoją wegetację.
Wszystko zaczęło się od
24 godzinnej kąpieli w wodzie mineralnej, po której wszystkie 10
nasion pokazało malutkie białe korzonki. Następnie nasiona zostały
posadzone w 200ml kubeczki, w których wykonano otwory drenażowe.
Zastosowano mieszankę 70% ziemi ogrodowej, 20% włókna kokosowego i
10% wermikulitu. Do podlewania służyła woda o pH5,9 wraz z nawozem specjalnie dla konopi Powder Feeding Mostly Indica. Dobrze
rozwinięta bryła korzeniowa to podstawa udanych zbiorów wszystkich
odmian roślin, szczególnie odmian auto. Jest tak z powodu bardzo
krótkiego wzrostu wegetatywnego podczas którego mały automat musi
przygotować swoje tkanki do szybkiego przejścia w kwitnienie. Czas
wegetacji odmian automatycznych jest regulowany nie przez zmianę
warunków oświetlenia, lecz przede wszystkim materiał genetyczny rośliny.
Pierwsze odmiany automatyczne przechodziły z wegetacji do kwitnienia
po 7-14dni od wykiełkowania. Automaty nowszej generacji są w
wegetacji nieco dłużej, co osiągnięto przez selektywną uprawę
przez wiele generacji i krzyżowanie tylko najlepszych osobników.
Po 4 tygodniach od
wysadzenia nasion wszystkie roślinki były podobnej wysokości, co
dobrze świadczy o stabilności odmiany Northern Light Auto. Rośliny
zostały wysadzone na ostateczne miejsce uprawy po 7 dniowym okresie
aklimatyzacji. Polegał on na stopniowym przyzwyczajaniu krzaczków
do naturalnych warunków.
1 lipca 2012 w dzikim
ogrodzie pośrodku lasu wylądowały jako 15-20cm krzaki. Na miejscu
uprawy wcześniej przygotowano ziemię, 50cm dołek wypełniony żyzną
i przepuszczalną mieszanką o składzie takim samym w jakim rośliny
wegetowały pod lampą. Dzięki temu zmniejszył się szok rośliny.
Tuż przed wysadzeniem roślin z 7 na 10 krzaków miało żeńskie
kwiatki zlokalizowane tuż przy łodydze górnej.
Lipcowa pogoda sprzyjała
wszystkim roślinom. Rośliny miały wszystko co potrzebowały do
rozwoju. Pod koniec lipca krzaczki miały już 40-60cm wysokości,
ładne białe włoski i ciągle rosły w górę, co zapowiadało ponadprzeciętne żniwa. Rośliny miały ładne rozwinięte gałęzie
boczne, co jest cechą charakterystyczną dla najnowszych odmian
auto, o wysokiej wydajności. Krzaki nie przypominały odmian
automatycznych pierwszych generacji, które miały tylko jeden kwiat
główny.
Miesiąc sierpień był
równie wspaniały od strony pogody, którą imponująco wykorzystały
rośliny. Krzaki jednocześnie rosły i kwitły do 10 sierpnia, po
czym wzrost został zahamowany, a krzaki skoncentrowały się na
dojrzewaniu. Producent nasion- Royal Queen Seeds opisuje, że odmiana
jest gotowa do zbiorów w 9-10 tygodni. Po tym okresie krzaki
wyglądały już bardzo okazale i dojrzale, jako że była naprawdę
wspaniała pogoda pozwoliłem im pławić się w słońcu do 12
tygodnia. Ilość żywicy porównywalna była z pierwowzorem, z
jakiego wykonano tą odmianę czyli Northern Light.
Odmiana ta zdobyła w
latach 90-tych wiele nagród na międzynarodowych konkursach
konopnych.
Wszystkie rośliny zostały
zebrane jednocześnie w 84 dniu uprawy. Po maniucure zostały
powieszone w ciemnym miejscu o temp ok21'C do powolnego wyschnięcia.
Szczyty wyschły w 9 dni, po czym powędrowały na konserwację. Z 10
roślin wyszło 710gr suchego palenia, co daje średnią 71gr na
krzaka. Rekordowa roślina dała 108gram, a najmniejsza 56gram. Jak
na nasze warunki klimatyczne jest to wynik bijący na łeb na szyję
konkurencję.
Pierwsze testy były
bardzo obiecujące. Palenie było mocne, aromatyczne, ale po
wysuszeniu było czuć nutkę „zieloności”. Po 3 tygodniowej
konserwacji, dokładnie 1 października palenie zostało
zaprezentowane doświadczonym palaczom, bez informacji o odmianie
jaką palą. Nikt nie rozpoznał w nim delikatnej nuty ruderalis,
obecnej w roślinach auto.
Palenie było mocne bardziej przypominało
indica niż sativa, ale to już kwestia genów Northern Light.
Upalenie dało dużo radości, a także zapewniło ulgę w
cierpieniu. Pacjęci będą bardzo zadowoleni z silnego charakteru
przeciwbólowego i uspokajającego. Odmiana Northern Light Auto
jest godna polecenia i z pewnością nie raz się na nią skuszę.
Źródło: Soft Secrets
Źródło: Soft Secrets
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz